Intryga w sieci komplikacji. „Le malentendu”.


Foto: Grzesiek Mart/ Warszawska Jesień / Warsaw Autumn

Jak zbudować pełną napięcia narrację? Suspens, który zapadnie widzom w pamięci na długi czas? Przedstawić intrygę, którą będzie się dało udźwiękowić i wykonać w dużym składzie wokalno-instrumentalnym…

Przed takimi rozterkami stanął przed paroma laty hiszpańsko-argentyński kompozytor muzyki współczesnej, Fabian Panisello. Postanowił stworzyć operę. Przez długi czas szukał opowieści, która mogłaby stanowić kanwę dla dramatu muzycznego. Przypadkowo trafił na niepozorną, krótką tragedię Alberta Camusa z 1943 roku pt. „Le Malentendu ” (tłum. polskie:„Nieporozumienie”). Jest to dzieło wymownie pesymistyczne, przesiąknięte absurdalnością zdarzeń i postaci, z ciasnymi pomieszczeniami hotelowymi, wąskimi przejściami i ponurym służącym. I może właśnie ten ostatni przekonał Panisello do podjęcia ostatecznej decyzji o adaptacji tekstu francuskiego filozofa.

Praca nad operą trwała blisko dwa lata. Postaci przedstawione na kartach dramatu, stopniowo nabierały życia i charakterystycznych cech. Jan – dumny i majętny młody mężczyzna, który po wielu latach postanawia wrócić w swe rodzinne strony, w konfrontacji z rodziną nie ujawnia swej prawdziwej tożsamości. (Dla podtrzymania napięcia, bądź dla żartu.) Tym czasem Matka Jana, oraz jego siostra, Marta w ostatnim czasie znalazły dla siebie nową formę utrzymania i przełamania nudy, która towarzyszyła im przez wiele lat prowadzenia skromnego hoteliku. Teraz ich głównym zajęciem stało się mordowanie mężczyzn dla zarobku. Z tego dość istotnego konfliktu interesów może wyniknąć jedynie tragedia…

W czasie bliższego kontaktu z osobami dramatu, Panisello zaczął wyodrębniać ich osobowości stosując specjalne techniki kompozytorskie. Partiom każdej z postaci przydzielił inną skalę dźwięków, zestaw figur, uwypuklając charakterystyczne powiedzenia czy najistotniejsze kwestie. Przykładowo, Jan porusza się w skali diatonicznej (stosunkowo prostej i statycznej); Matka – chromatycznej (przywodzącą na myśl ducha dawnych czasów, średniowieczne, czy bachowskie inspiracje). Kompozytor posłużył się szeregiem zmodyfikowanych skal, łącząc je i mieszając w skomplikowanej sieci powiązań i symboli. Jakby tego było mało, do czterech różnorodnych partii solistów dołączył akompaniament orkiestry kameralnej, warstwę elektroniki, dodatkowy zestaw perkusyjny, dwa wibrafony, fortepian i keyboard.

Foto: Grzesiek Mart/ Warszawska Jesień / Warsaw Autumn

Foto: Grzesiek Mart/ Warszawska Jesień / Warsaw Autumn

Mogłoby wydawać się że tak skomplikowana wewnętrznie opera będzie stanowić spore wyzwanie nie tylko dla wykonawców, ale również dla słuchaczy. Polska premiera opery „Le Malentendu” miała miejsce podczas tegorocznej „Warszawskiej Jesieni” w wersji koncertowej (bez akcji scenicznej). Wykonywana dwukrotnie, zebrała pełną widownię stołecznego teatru Imka. I została przyjęta bardzo życzliwie. Niejednokrotnie wywoływała śmiech, poruszenie, gęsią skórkę, wzburzenie. To wszystko za sprawą wybitnych solistów (szczególne brawa należą się sopranistkom – Pii Komsi oraz Oldze Siemieńczuk), doskonałej orkiestry Chain Ensemble oraz niezwykłego tekstu Alberta Camusa – poetyckiego, a zarazem pełnego ironii i egzystencjalnego ducha, który unosił się gdzieś nad widownią.

Foto: Grzesiek Mart/ Warszawska Jesień / Warsaw Autumn

Foto: Grzesiek Mart/ Warszawska Jesień / Warsaw Autumn

Wracając do postaci służącego – milczy przez cały czas trwania opery. Pojawia się jedynie w formie opisu („Stary sługa wchodzi”, „wychodzi”, „podaje herbatę”…). Bardzo niepozorny. Zdaje się jednak, że ma jakąś szczególną rolę, może to on jest sprawcą wszystkich tragedii? Czyżby dyrygował wszystkimi z góry??

Zapraszam do zapoznania się dwoma genialnymi dziełami: „Le malentendu” – dramatem Alberta Camusa oraz operą Fabiana Panisello pod tym samym tytułem.

Warszawska Jesień

17.09/18.09.2016r.

Teatr Imka

CHAIN ENSEMBLE / BASKIND / DUDEK
PANISELLO
LE MALENTENDU

Piia Komsi, sopran (Marta)
Aneta Łukaszewicz, mezzosopran (Matka)
Witold Żołądkiewicz, baryton (Jan)
Olga Siemieńczuk, sopran (Maria)
Julia Samojło, fortepian, keyboard
Maciej Piszek, keyboard
Leszek LorentJarema Jarosiński, perkusja
CHAIN ENSEMBLE
Fabián Panisello, dyrygent
Alexis Baskind, reżyser dźwięku
Adam Dudek, wideo

Fabián Panisello Le malentendu * (wersja koncertowa opery kameralnej do libretta na podstawie sztuki Alberta Camusa © Editions Gallimard, 1958 w adaptacji Juana Lucasa)

*Pierwsze wykonanie w Polsce

P.S. Posłuchać partii orkiestry „Le Malentendu ” można tutaj (dyryguje Fabian Panisello ):

 

Podziel: