Smutek Colina Stetsona z głębi arcydzieła Henryka Mikołaja Góreckiego


Foto: Andrii Sacheva

mus_1

18 grudnia w Sali Koncertowej Miasta Ogrodów w Katowicach miało miejsce wyjątkowe wydarzenie – interpretacja III Symfonii Henryka Mikołaja Góreckiego znanej jako Symfonia pieśni żałosnych, wykonana przez amerykańsko-kanadyjskiego multiinstrumentalistę Colina Stetsona. Projekt otrzymał nazwę Sorrow (smutek) i po raz pierwszy zabrzmiał w mieście, w którym została napisana Symfonia, czyli w Katowicach. Podczas koncertu Colin Stetson przyznał się, że „nie ma słów by opisać siłę tego zachwytu, które przynosi mu granie w miejscu, gdzie żył i tworzył On”.


Stetson usłyszał III Symfonię Góreckiego kiedy jeszcze był dzieckiem i wsłuchiwał się w te dźwięki
przez następne lata, aż wreszcie zamiłowanie do muzyki przerodziło się w coś istotniejszego. Pojawiła się potrzeba interpretacji tego utworu, co stało się dla Stetsona zadaniem, wyzwaniem i misją na najbliższe lata.


Jego wersja brzmi potężnie, gdyż nie jest to po prostu aranżacja znanej symfonii, ale to jej nowe odkrycie.
Doskonałe i głębokie odczytanie przez Stetsona muzycznego tekstu otworzyło drogę dla spotkania dwóch osobowości, dwóch typów muzycznego myślenia, różnych epok i doświadczeń. Muzyk potrafił przez utwór Góreckiego pokazać własny styl i dokonał tego bardzo naturalnie. Należy zauważyć, że obydwu artystów łączy pasja do minimalizmu. Wiadomo, że muzykolodzy określili styl III Symfonii jako holy minimalizm. Uważam, że muzyka Stetsona przypomina brzmienie sekwencera z wcześniej zaprogramowanym algorytmem, który nie rozwija się rytmicznie, natomiast zaskakuje zmianą harmonii i barwy dźwięku. Statyczna pulsacja muzyki Stetsona wprowadza słuchacza w trans, co jest typową cechą klasycznego, amerykańskiego minimalizmu.

mus_1

 

III Symfonia uzyskała post-rockowe brzmienie, co zakładam, że było świadomą stylizacją autora, ponieważ ten gatunek jest zazwyczaj kojarzony ze smutkiem. Płynna muzyka pozbawiona wszelkich tanecznych elementów, przesterowane brzmienie gitary elektrycznej przetwarzane przez delay, potrafi odpowiednio przekazać atmosferę samotności i smutku.

Muzyka Stetsona jest bardzo dynamiczna i różnorodna. Ten muzyk łączy w sobie dwa światy muzyki, tej akademickiej i „ulicznej”. On może przypominać artystę street art`u, którego obrazy są prezentowane w narodowych muzeach sztuki. Stetson potrafi komponować muzykę zawodowo, jak kompozytor tradycyjny, ale też jest dostępny i przystępny dla licznych miłośników muzyki alternatywnej, elektronicznej, rocka.

 

mus_1


W Sorrow słyszymy jak 12 muzyków zmieniają brzmienie całej orkiestry symfonicznej. Unikatowe wykorzystanie unisono najniższych dźwięków klarnetu basowego i mini korga ze zmianą oscylatora zabrzmiało niczym dub Buriala. Ciekawą fakturę Stetson uzyskał za pomocą techniki complex dynamical system – kiedy grupa muzyków, w tym przypadku instrumenty dęte i syntezator, improwizują free, tym samym tworząc jednolitą, chaotyczną, dźwiękową masę. Gitary elektryczne u Sorrow stanowiły grupę smyczków z orkiestry symfonicznej, a dwoje skrzypiec i wiolonczela grały melodie podobne wokalizom. Osobna rola w tym przedstawieniu muzycznym należała do wokalistki Megan Stetson – piękne i ostre mezzo soprano opowiadało smutne historie o śmierci i miłości, żalu i nadziei. Ciekawie było patrzeć na nią w momentach milczenia, których w utworze jest wiele. Wtedy to Megan przedstawiała swój aktorski talent, pokazując, że milczenie może być nie mniej dramatyczne niż
krzyk.

mus_1

Na koniec chcę podkreślić, że podobne interpretacje to ogromna rzadkość. Ten projekt został zrobiony doskonale,
między innymi dlatego, że dało się usłyszeć w trakcie koncertu wieloletnie przemyślenia. Samodzielność dzieła Góreckiego pozwoliła Stetsonowi wykroczyć poza granicę tego utworu, ale też poza własne, pokazując nieskończoność twórczej energii, która pojawiła się wskutek muzycznego dialogu tych dwóch kompozytorów.

Colin Stetson – wirtuoza instrumentów dętych. Współpracował z takimi postaciami jak Laurie Anderson, Sinead O’Connor, Tom Waits czy Lou Reed. Jego grę można usłyszeć na płytach Arcade Fire, The National czy The Chemical Brothers. Jako solista zadebutował płytą „New History Warfare” w 2008 roku. Od tamtej pory wydał trzy albumy solowe. Premiera Sorrow odbyła się 8 kwietnia 2016 roku. 18 grudnia w Katowiach miało miejsce pierwsze polskie koncertowe wykonanie płyty.

Podziel: